Czy też macie takie dni kiedy chcecie zjeść coś słodkiego,
jednocześnie zdrowego a do tego wszystkiego nie chcecie się napracować i
spędzić pół dnia w kuchni? Jeśli tak to ten przepis jest zdecydowanie
dla Was. Mnie ta szybka jaglana szarlotka naprawdę urzekła, smakiem,
zdrowiem i szybkim przygotowaniem. W smaku przypomina mi troszkę batony
musli - więc w przyszłości będę ją piec w keksówce, kroić w plastry,
fantazyjnie pakować i wkładać domownikom do pudełek śniadaniowych :)
Składniki: ( na małą tortownić o średnicy 18 cm lub malutką keksówkę)
Składniki: ( na małą tortownić o średnicy 18 cm lub malutką keksówkę)
- 300 g surowej kaszy jaglanej
- 500 g prażonych jabłek (ja użyłam jabłek prażonych przez moją babcię Jasię - dzięki niej mam cudowne domowej roboty przetwory) lub opcjonalnie 1 i 1/2 kg surowych jabłek
- 2 łyżki miodu lub więcej jesli macie kwaśne jabłka
- 2 łyżeczki cynamonu
- 1/2 szklanki rodzynek
Przygotowanie:
1. Kaszę opłukać na sicie i umieścić w misie - nie gotować.
2. Do surowej kaszy dodać jabłka (jeśli używacie tych wcześniej uprażonych, to po prostu przekładacie je do kaszy, jesli surowych to jabłka myjecie, obieracie ze skórki a następnie ścieracie na tarce o grubych oczkach i tak przygotowane jabłka łączycie z kaszą).
3. Do jabłek i kaszy dodajemy miód, moczone przez chwilę w ciepłej wodzie rodzynki i cynamon. Wyszystko mieszamy łyżką do połączenia a następnie przekładamy do wyłożonej papierem blaszki.
Ciasto pieczemy przez 90 minut w 180°C.
Kroimy lekko ostudzone w przeciwnym razie nie będzie trzymało formy.
Inspirację zaczerpnęłam z bloga "rodzinka w kuchni".
Ciacho jest naprawdę pyszne, słodkie, szarlotkowe a co najważniejsze po jego zjedzeniu nie pojawiają się żadne wyrzuty sumienia.
Smacznego :)