Kocham ciecierzycę od dawna. Robię z niej pasty do chleba, gęste
sosy do makaronów i zupy. Ostatnio pomyślałam, że sprawdzę czy da się z
niej robić coś na słodko :) Okazuje się, że jak najbardziej. Ciacha z
ciecierzycą smakują doskonale, mają orzechowy posmak i są super sycące.
Wypróbujcie przepis i sami eksperymentujcie z ciecierzycą w kuchni, nie
pożałujecie :)
Składniki: (na malutką keksówkę, albo tortownicę o średnicy 19 cm)
Składniki: (na malutką keksówkę, albo tortownicę o średnicy 19 cm)
- 140 g. suchej, surowej ciecierzycy
- 150 g. jogurtu naturalnego
- 30 g. kakao
- 2 duże jaja od szczęśliwych kur
- 2 łyżki zmielonych orzechów (np. migdałów)
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 6 łyżek syropu z agawy (lub miodu,spróbujcie ciasta przed upieczeniem, miód jest mniej słodki od agawy być może warto dodać go więcej)
Przygotowanie:
1. Ciecierzyce dzień wcześniej płuczemy i namaczamy według przepisu na opakowaniu. A następnego dnia gotujemy około 45 minut na wolnym ogniu pod przykryciem.
2. Tak przygotowaną ciecierzycę blendujemy. Ciecierzycę blenduję się dosyć trudno. Ja zblendowałam ją częściowo, resztę rozdrobniłam po dodaniu innych składników, bo wtedy masa była rzadsza i blender się nie "zapychał".
3. Następnie dodajemy resztę składników i blendujemy ponownie do uzyskania gładkiej masy.
4. Tak przygotowane ciasto przelewamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy około 50 minut, w 180 °C. grzanie góra - dół. Sprawdzajcie czy ciacho jest gotowe patyczkiem - po wyjęciu powinien być suchy.
Po upieczeniu studzimy lekko przy otwartym piekarniku, najlepiej smakuje podawane lekko ciepłe z polewą zrobioną z gorzkiej czekolady, ewentualnie z konfiturą malinową.
Smacznego :)
P.s. Moje uwagi: następnym razem spróbuje zrobić to ciasto z ciecierzycą z
puszki, wydaje mi się, że wówczas może być wilgotniejsze, myślę, że w
przypadku ciecierzycy z puszki 1,5 puszki odsączonej ciecierzycy
wystarczy, gdyby ciasto była za rzadkie zawsze można zagęścić go większą
ilością orzechów lub zblendowanym bananem.
wydaje mi się, że w przypadku tego ciasta amatorzy gorzkiej czekolady będą zachwyceni, ci zaś którzy lubią mleczną powinni zwiększyć ilość miodu :)
następnym razem oddzielę żółtka od białek i sprawdzę czy ciasto nie wyrośnie wówczas odrobinę bardziej, choć to brownie, więc zbite też jest fajne :)
wydaje mi się, że w przypadku tego ciasta amatorzy gorzkiej czekolady będą zachwyceni, ci zaś którzy lubią mleczną powinni zwiększyć ilość miodu :)
następnym razem oddzielę żółtka od białek i sprawdzę czy ciasto nie wyrośnie wówczas odrobinę bardziej, choć to brownie, więc zbite też jest fajne :)