Kolejna ciasteczkowa propozycja dla ciasteczkowych potworów :)
domowe kokosanki :) słodkie,chrupiące z wierzchu z miękkim kokosowym
środkiem :) jeśli lubicie kokos to wam na pewno zasmakują :) świetna
alternatywa dla pełnych konserwantów ciasteczek, które kuszą ze
sklepowych półek, zatem do dzieła :)
Składniki: (na 18 średniej wielkości ciasteczek)
Składniki: (na 18 średniej wielkości ciasteczek)
- 200 g mąki orkiszowej jasnej
- 80 g płatków owsianych górskich
- 60 g wiórków kokosowych
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 100 mililitrów syropu z agawy lub miodu
- 60 mililitrów oleju kokosowego lub rzepakowego
- 150 mililitrów mleka kokosowego bio
Przygotowanie:
1. Składniki suche (mąkę, płatki, wiórki i proszek do pieczenia) umieszczamy w misce i mieszamy.
2. Do składników suchych wlewamy mokre i wszystko mieszamy łyżką
3. Odstawiamy na 5, w tym czasie włączamy piekarnik, ustawiamy temperaturę 180°C z termoobiegiem.
4. Z ciastek formujemy małe kuleczki i układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i spłaszczamy. Ciasto jest bardzo lepkie, więc najlepiej robić to łyżką zanurzając ją każdorazowo w gorącej wodzie.
5. Ciasteczka pieczemy aż uzyskają ciemno złoty kolor. U mnie trwało to około 30 minut, czas pieczenia zależy od grubości i wielkości ciastek.
Gotowe ciacha studzimy na kratce a potem zjadamy ze smakiem. Jeśli jakieś ocaleją na następne dni to wkładamy je do metalowego pudełka i tam szczelnie zamknięte przechowujemy :)
Przepis zaczerpnięty z bloga Mama Alergika Gotuje :)
Smacznego :)
1. Składniki suche (mąkę, płatki, wiórki i proszek do pieczenia) umieszczamy w misce i mieszamy.
2. Do składników suchych wlewamy mokre i wszystko mieszamy łyżką
3. Odstawiamy na 5, w tym czasie włączamy piekarnik, ustawiamy temperaturę 180°C z termoobiegiem.
4. Z ciastek formujemy małe kuleczki i układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i spłaszczamy. Ciasto jest bardzo lepkie, więc najlepiej robić to łyżką zanurzając ją każdorazowo w gorącej wodzie.
5. Ciasteczka pieczemy aż uzyskają ciemno złoty kolor. U mnie trwało to około 30 minut, czas pieczenia zależy od grubości i wielkości ciastek.
Gotowe ciacha studzimy na kratce a potem zjadamy ze smakiem. Jeśli jakieś ocaleją na następne dni to wkładamy je do metalowego pudełka i tam szczelnie zamknięte przechowujemy :)
Przepis zaczerpnięty z bloga Mama Alergika Gotuje :)
Smacznego :)