W chłodne już prawie jesienne ranki i wieczory lubimy zjeść coś na ciepło, dlatego po upalnym lecie do łask wróciły racuchy. Uwielbiamy je za to, iż przygotowuje się je bardzo szybko i za to, że w zależności od dodanych dodatków wciąż potrafią zaskakiwać smakiem. Dziś zajadaliśmy się pszenno - kukurydzianymi racuchami z bananem. Są pyszniutkie, mięciutkie i puchate, dlatego przepis polecam :)
Składniki (na 1 talerz racuszków):
- 1/2 szklanki mąki pszennej
- 1/2 szklanki mąki kukurydzianej
- łyżka oleju rzepakowego lub kokosowego
- 3/4 szklanki napoju ryżowego (opcjonalnie zwykłego mleka)
- 1 jajo od kur z wolnego wybiegu
- 3 łyżki syropu z agawy lub miodu lub opcjonalnie 2 płaskie łyżki cukru nierafinowanego
- 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 banan
1. Wszystkie składniki poza bananem umieszczamy w misce i mieszamy łyżką do połączenia. Odstawiamy na chwilkę.
2. W tym czasie myjemy banana. Obieramy ze skórki a nastepnie ścieramy owoc na tarce o dużych oczkach do naszej racuszkowej masy i mieszamy.
3. Racuchy smażymy bez tłuszczu na dobrze rozgrzanej patelni. (Nakładamy stołową łyżke ciasta, czekamy aż pojawią się bąbelki powietrza a następnie przekręcamy i smażymy z drugiej strony - placuszki po usmażeniu z wierzchu mają brązowy kolor.)
Szczerze je polecamy!!! My podaliśmy je tym razem z suszoną żurawiną i kremem czekoladowo - orzechowym. Wy możecie je zjeść choćby posypane tylko cukrem pudrem lub polane jogurtem.
Smaczego :)