Jako, iż tymczasowo mieszkamy w Berlinie, nie byłabym sobą, gdybym
nie pokusiła się o jakiś niemiecki świąteczny wypiek. Przeszperałam
rózne przepisy i mój wybór to Lebkuchen, czyli tradycyjne, mięciutkie
pierniczki - według zapewnień książek kucharskich jedne z najlepszych na
świecie. Powiem tak, według mnie również - osobiście jeszcze nie jadłam
pierniczków tak pysznych jak te. Są mięciutkie, nie wymagają
leżakowania, smakują niebiańsko, a do tego wszystkiego, podczas
pieczenia dają domowi miodowo - pomarańczowy aromat. Polecam!
Składniki (na około 24 pierniczki - ilość w dużej mierze, będzie zależała od wielkości kulek, które zrobicie z ciasta):
Składniki (na około 24 pierniczki - ilość w dużej mierze, będzie zależała od wielkości kulek, które zrobicie z ciasta):
- 250 g mąki pszennej
- 85 g mielonych migdałów
- 3 łyżeczki przyprawy korzennej do piernika
- 1 łyżeczka cynamonu (ja nie miałam przyprawy korzennej więc dałam 2 czubate łyżeczki cynamonu i 1 łyżeczkę imbiru)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 200 mililitrów płynnego miodu
- 85 g masła
- pół szklanki drobno posiekanej kandyzowanej skórki pomarańczowej
Składniki na lukier:
- cukier puder około 3/4 szklanki plus kilka łyżek gorącej wody.
Przygotowanie:
1. Skladniki suche umieszczamy w misie i mieszamy,
2. Miód i masło podgrzewamy do czasu roztopienia masła a nastęnie delikatnie studzimy, jednak mieszanka ma być ciepła gdy będziemy ją łączyć z suchymi składnikami,
3. Składniki mokre wlewamy do suchych i mieszamy łyżką do połączenia - powstanie gęste, klejące ciasto mimo to nie dosypujemy mąki. Do masy dodajemy pokrojoną skórkę pomarańczową i ponownie mieszamy a następnie odstawiamy do całkowitegoo ostudzenia i przykrywamy ściereczką,
4.Gdy ciasto ostygnie lepimy z niego kulki wielkości orzecha włoskiego, układamy je na wyłożonej papierem blaszce zachowując odstępy (ciastka jeszcze urosną) i spłaszczamy dłonią lub łyżką. Jeśli ciasto będzie bardzo lepiące możemy moczyć dłonie przed formowanie kulek w ciepłej wodzie, moja było ok, nie przywierało do dłoni więc tego nie robiłam.
5. Tak przygotowane ciasteczka wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy w temperaturze 170 °C grzanie góra dół lub termooobieg około 15-20 minut - ja piekłam 15 minut.
Ciasteczka po wyjęciu z piekarnika są miękkiez wierzchu, potem twardnieją a potem ponownie miękną od lukru. Żeby uniknąć problemu twardych jak kamień ciasteczek najlepiej je przechowywać w pudełku z kawałkiem obranego jabłka, wtedy na pewno będą długo mięciutkie. Pamiętajcie jednak, żeby pilnować by jabłko nie spleśniało. By tego uniknąć po prostu wymieniajcie je co kilka dni.
Gotowe ciasteczka dekorujemy lukrem przygotowanym z cukru pudru utartego z ciepłą wodą lub jemy same bez niczego.
Są pyszne, jestem pewna, że Wam posmakują :)
Przepis wziełam od Pani Doroty z bloga Moje Wypieki.
1. Skladniki suche umieszczamy w misie i mieszamy,
2. Miód i masło podgrzewamy do czasu roztopienia masła a nastęnie delikatnie studzimy, jednak mieszanka ma być ciepła gdy będziemy ją łączyć z suchymi składnikami,
3. Składniki mokre wlewamy do suchych i mieszamy łyżką do połączenia - powstanie gęste, klejące ciasto mimo to nie dosypujemy mąki. Do masy dodajemy pokrojoną skórkę pomarańczową i ponownie mieszamy a następnie odstawiamy do całkowitegoo ostudzenia i przykrywamy ściereczką,
4.Gdy ciasto ostygnie lepimy z niego kulki wielkości orzecha włoskiego, układamy je na wyłożonej papierem blaszce zachowując odstępy (ciastka jeszcze urosną) i spłaszczamy dłonią lub łyżką. Jeśli ciasto będzie bardzo lepiące możemy moczyć dłonie przed formowanie kulek w ciepłej wodzie, moja było ok, nie przywierało do dłoni więc tego nie robiłam.
5. Tak przygotowane ciasteczka wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy w temperaturze 170 °C grzanie góra dół lub termooobieg około 15-20 minut - ja piekłam 15 minut.
Ciasteczka po wyjęciu z piekarnika są miękkiez wierzchu, potem twardnieją a potem ponownie miękną od lukru. Żeby uniknąć problemu twardych jak kamień ciasteczek najlepiej je przechowywać w pudełku z kawałkiem obranego jabłka, wtedy na pewno będą długo mięciutkie. Pamiętajcie jednak, żeby pilnować by jabłko nie spleśniało. By tego uniknąć po prostu wymieniajcie je co kilka dni.
Gotowe ciasteczka dekorujemy lukrem przygotowanym z cukru pudru utartego z ciepłą wodą lub jemy same bez niczego.
Są pyszne, jestem pewna, że Wam posmakują :)
Przepis wziełam od Pani Doroty z bloga Moje Wypieki.