Dziś u nas na śniadaniowym stole gości kolejne odkrycie chlebowe
:) chleb z suszonymi pomidorami bez wyrabiania. Nie licząc 2 godzinnego
leżakowania, chleb przygotujecie w 15 minut. A uwierzcie mi, że efekt,
przejdzie wasz najśmielsze oczekiwania :) bo chlebek jest taki jak
trzeba. Inspirację na ten chleb zaczerpnęłam ze strony, do której link znajdziecie tutaj. Dokonałam drobnej modyfikacji i mam swój pyszny chlebek z włoskim akcentem. :)
Składniki:
- 400 g mąki pszennej
- 7 g drożdży suchych
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka cukru
- 350 mililitrów ciepłej wody (temperatura wody jest ważna, nie może być gorąca ani zimna, bo inaczej "zabije" drożdże)
- 1 łyżka oliwy tej w której były suszone pomidory
- 6 plastrów suszonych pomidorów z zalewy
Przygotowanie:
1. Pomidory pokroić na drobne kawałki.
2. Skłądniki sypkie: mąkę, drożdże,sól i cukier włożyć do jednej miski i wymieszać.
3. Dodać do nich pokrojone suszone pomidory, oliwę i wodę i wymieszać drewanianą łyżką do połączenia składników.
4. Ciasto
przykryć ściereczką i odstawić na 2 godziny w ciepłe miejsce (okolice
kaloryfera - jednak nie przy samym kaloryferze) do wyrośnięcia.
5. Pod
koniec rośnięcia ciasta włączyć piekarnik, wstawić do niego naczynie
żaroodporne (ważne, żeby miało przykrywkę!!!) i ustawić temperaturę 245°C, grzanie góra - dół.
5. Po
upływie tego czasu ciasto wymieszać łyżką, w celu odgazowania,by znowu
opadło i gdy piekarnik i naczynie będą już gorące przelać ciasto do
naczynia, pomagając sobie łyżką.
6. Chleb
piec pierwsze 5 minut bez przykrycia, następnie kolejne 25 minut z
pokrywką. Po upływie 25 minut pokrywkę zdejmujemy i pieczemy kolejne 20
minut bez przykrycia. Mniej więcej w połowie ostatniego czasu pieczenia
przykrywamy naczynie papierem do pieczenia lub folią aluminiową, żeby
chleb na wierzchu nie szcierniał.
7. Po
upieczeniu, piekarnik wyłączyć, uchylić drzwiczki i studzić tak chleb
około 10 minut.Po tym czasie chleb wyjąć i studzić na kratce.
Chlebek
jest pyszny, najlepiej kroi się drugiego dnia. Około 3 dni zachowa swoją
świeżość, ale u nas jak mam być szczera znika od razu. Idealny jako
dodatek do past, kremowych zup. A najpyszniejszy saute lub w
towarzystwie samego masła :)
Polecam i życzę Wam smacznego :)