Z okazji światowego
dnia chleba popełniałam wczoraj cudny bochen chleba :) :) Wiem wiem
brzydko jest się chwalić, ale nic na to nie poradzę, że chleb mi wyszedł
obłędnie. Polecam Wam szczerze ten przepis, bo sprawdzi się on w domach
nawet u leniuszków kulinarnych i tych, którzy zwykli mówić o sobie nie
umiem gotować. Chleb przygotowuje się bez wyrabiania, i nie licząc czasu
jego 12 godzinnego leżakowania w lodówce, bochenek robi się w niecałe
pół godziny. Polecam :) :)
Składniki:
- 500 g mąki pszennej chlebowej typ 650 (ja użyłam 550 i zwykłą tortową, bo akurat takie miałam w domu)
- 350 mililitrów ciepłej wody (nie gorącej i nie zimnej, temperatura jest ważna dla drożdży)
- 7 g drożdży suchych
- 2 płaskie łyżeczki soli
Przygotowanie:
1. Składniki suche: mąkę, drożdże, sól umieszczamy w misce i mieszamy ze sobą.
2. Następnie dodajemy do nich ciepłą wodę i mieszamy wszystko drewnianą łyżką, do połączenia składników. Wystarczy kilka ruchów.
3. Wymieszane ciasto zakrywamy w misce szczelnie folią spożywczą i
wstawiamy na 12, 14 godzin do lodówki. (Ja byłam niecierpliwa i u mnie
stało tylko 10 godzin)
4. Po upływie tego czasu, wyjmujemy ciasto z lodówki, a następnie
przekładamy na obsypany mąką blat lub stolnicę i formujemy z ciasta
kule. (Lekko ugniatamy, rozciągamy i zakładamy boki ciasta do środka.)
5. Uformowane ciasto obficie posypujemy mąką i wkładamy do miski
również obsypanej mąką, lub jeśli posiadacie do specjalnego koszyka do
wyrastania chleba, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 20, 30 minut w
ciepłe miejsce np. w okolice kaloryfera do ponownego wyrośnięcia.
6. W tym czasie włączamy piekarnik i ustawiamy temperaturę 225°C,
wstawiamy do piekarnika naczynię w którym będziemy wypiekać chleb -
naczynie musi mieć pokrywkę. W orginale przepisu zalecany jest garnek
rzymski, ale, że ja go nie posiadam uzyłam żaroodpornej gęsiarki z
pokrywą.
7. Po upływie 20 minut, ciasto przekładamy do rozgrzanego w
piekarniku naczynia, przykrywamy pokrywą i pieczemy przez 30 minut. Po
30 minutach pokrywkę zdejmujemy i pieczemy kolejne 15 minut już bez. Po
upływie tego czasu, piekarnik wyłączamy, uchylamy drzwiczki i tak przez
chwilkę studzimy chleb. Po około 10 minutach można go już wyjąć i
studzić na zewnątrz.
Orginalny przepis, który zmodyfikowałam, znalazłam na tej stronie:
Autorce bardzo dziękuję za niezwykle smaczną inspirację.
Chleb szczerze polecam. Smakuje i wygląda oblędnie. Spękana skórka, miękki środek... pycha :)