Za oknem dziś u nas szaro i buro. Deszcz siąpi z nieba, wieje
silny wiatr, co nie nastraja nas do spacerów, a że Ida drzemie
słodko,więc postanowiłam, iż skorzy stam i rozweselę ten dzień czymś
słodkim, czekoladowym i jesiennym zarazem. Wertując strony internetowe
natrafiłam na przepis Kingi Paruzel, która prezentowała go w telewizji
śniadaniowej. I tak oto w kuchni zrobiło się pysznie od zapachu jabłek,
płatków migdałowych i ciasta czekoladowego.
Ciasto czekoladowe z jabłkami i płatkami migdałowymi
Składniki:
- 3 szklanki mąki pszennej
- 2 szklanki cukru
- 0,5 szklanki ciemnego kakao
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka soli
- 2 szklanki gorącej wody
- 3/4 filiżanki oleju
- 1 łyżka kawy rozpuszczalnej
- aromat waniliowy lub cukier waniliowy
p.s. szklanka to 250 ml
Przygotowanie:
Włączamy piekarnik i ustawiamy temperaturę 180°C pieczenie góra i dół.
Myjemy, obieramy, oczyszczamy z pestek i kroimy w plastry jabłka.
Tortownicę o średnicy 23 cm smarujemy tłuszczem i posypujemy bułką tartą lub kaszą manną.
W jednym naczyniu mieszamy składniki suche: mąkę,cukier, proszekdo pieczenia, kakao i sól.
W drugim naczyniu mieszamy składniki mokre: gorącą wodę z kawą i olej.
Następnie miksujemy stopniowo zawartość obu naczyń, aż do całkowitego połączenia składników.
Przekładamy ciasto do tortownicy (ma ono kostyntencję lejącą) na jego
wierzchu układamy jabłka i posypujemy obficie płatkami migdałowymi i
brązowym cukrem.
Pieczemy około 60 minut w temperaturze 180°C lub dłużej. Czekamy
do prawie suchego patyczka. W orginalnym przepisie autorka zaleca
pieczenie około 45 minut, ale ja piekłam dłużej bo w moim piekarniku po
upływie tego czasu było niedopieczone. Napisałam, że trzymamy je do
"prawie" suchego patyczka bo jak każde ciasto czekoladowe jest ono mocno
wilgotne.
Smacznych jesiennych dni Wam życze :) :)